niedziela, 18 grudnia 2011

Ryby mają głos

Autorem artykułu jest Piotr Budnik



Wiele naczytaliśmy się o zaletach produktów spożywczych pochodzenia zwierzęcego. Jednak dla ludzi odżywiających się właściwie, zaspokajając potrzeby własnego organizmu, ważne jest od czasu do czasu również urozmaicenie diety. Spożywanie różnorodnych produktów dostarcza wielu składników odżywczych i ...

Wiele naczytaliśmy się o zaletach produktów spożywczych pochodzenia zwierzęcego. Jednak dla ludzi odżywiających się właściwie, zaspokajając potrzeby własnego organizmu, ważne jest od czasu do czasu również urozmaicenie diety. Spożywanie różnorodnych produktów dostarcza wielu składników odżywczych i ogólnie jest korzystniejsze niż dieta jednostronna. Możemy skosztować zupełnie czegoś nowego, mało docenianego przez innych. Nie warto się więc ograniczać tylko do wąskiej grupy produktów, bo przecież jedzenie nie tylko dostarcza nam składników pokarmowych, ale również sprawia też dużo przyjemności. Dlatego dziś chciałbym przedstawić jedną z grup produktów spożywczych jaką są ryby.
Nie ma to jak własna, złowiona rybka, jednak coraz częściej nie mamy na to czasu i wybieramy się na połowy ryb do supermarketu lub do rybnego. Tam możemy wybrać jaką chcemy tylko rybę. Często jednak nie wiemy którą wybrać. Sprzedawcy zachwalają i polecają najczęściej białe, chude ryby, za którą cena jest też zbytnio wygórowana. Czy jednak takie ryby są dla nas odpowiednie? Każdy kto już trochę wie na temat żywienia wie też, że najcenniejsze są te ryby które są tłuste. Dlaczego? Bo nie tylko tłuszcz wieprzowy czy wołowy jest dobry, ale też tłuszcze rybie, które również zawierają cenne składniki dla naszego organizmu. Np tak bardzo popularny jest tran jako źródło tłuszczu zawierającego witaminę D i E. Tak, te witaminy są bardzo potrzebne dzieciom w czasie wzrostu i dojrzewania. Wartość odżywcza ryb jest zróżnicowana. Ryby zawierają mało tłuszczu, ale są doskonałym źródłem białka. Porcja 100 g większości jadalnych ryb i skorupiaków dostarcza około 20 g białka. Białko ryb, o wysokiej wartości odżywczej, zawiera dużo niezbędnych aminokwasów egzogennych. Jest ono łatwostrawne i przyswajalne przez organizm ludzki w każdym wieku. Owoce morza na ogół zawierają tyle samo białka co mięso wołowe, drobiowe czy wieprzowe, a jednocześnie mają mniejszą zawartość tłuszczu i cholesterolu. Ryby należą do produktów niskokalorycznych i mogą być z powodzeniem uwzględniane w diecie osób z nadwagą. U osób odchudzających się, również poza obniżeniem ilości spożywanych węglowodanów, obniżamy spożycie tłuszczy w stosunku do spożywanego białka. Zawartość tłuszczu w mięsie ryb zależy od rodzaju ryb i pory roku. Skorupiaki i białe ryby zawierają poniżej 5% tłuszczu (krewetki, homary, małże, kałamarnice, łupacz, dorsz, płastuga, sola). Bardziej tłuste ryby zawierają przeciętnie 5 -25% tłuszczu (sardynki i tuńczyk 5-10%; śledź wędzony, sardela, makrela, łosoś 10-20%, a najwięcej węgorz – 25%).
W skład tłuszczu rybiego wchodzą przede wszystkim nienasycone kwasy tłuszczowe, a zwłaszcza niezwykle cenne dla naszego organizmu, pomocne w profilaktyce i leczeniu wielu chorób, kwasy tłuszczowe omega-3. Są to zwłaszcza frakcje długołańcuchowe – EPA i DHA (kwas eikozapentaenowy i dokozaheksaenowy), które występują w rybach i zwierzętach morskich, a właściwie w ich tłuszczu. Szczególnie bogatym źródłem tych kwasów są tłuste ryby morskie, np.: śledzie. Okazuje się, że właśnie te kwasy tłuszczowe maja znaczenie dla zdrowia ludzi. Po raz pierwszy korzystne efekty działania kwasów omega-3 zauważono w latach 70., kiedy to naukowcy duńscy Bang i Dyerberg, prowadząc badania na grenlandzkich Eskimosach, zaobserwowali bardzo małą zapadalność na choroby układu krążenia (m.in. miażdżycę, cukrzycę i łuszczycę) w porównaniu do Duńczyków. Efekty te przypisano diecie Eskimosów bogatej w kwasy omega-3 EPA i DHA, składającej się z ryb i ssaków morskich. Inne badania wykazały, że wszystkie społeczności spożywające znaczne ilości kwasów omega-3, zwłaszcza z rybami morskimi, cechują się mniejszą częstością występowania wspomnianych schorzeń w porównaniu do tych społeczności, w których jest ono niewielkie (śmiertelność z powodu chorób krążenia u Eskimosów wynosi ok. 7%, w Japonii ok. 12% zaś w Europie i USA ok. 45%). Od tego czasu w wielu badaniach potwierdzono i wyjaśniono zauważone wcześniej korzystne efekty działania kwasów omega-3, a także odkryto nowe. EPA i DHA wywołują różne efekty metaboliczne - EPA wpływa głównie na układ sercowo-naczyniowy, zaś DHA jest ważnym składnikiem strukturalnym tkanki nerwowej, zwłaszcza kory mózgu i siatkówki. Ponad to, DHA odgrywa ważną rolę w rozwoju układu nerwowego zachodzącym podczas życia płodowego i we wczesnym dzieciństwie - zbyt niski poziom DHA w diecie kobiet może prowadzić do skrócenia trwania ciąży oraz niskiej masy urodzeniowej dziecka. Wykazano również, że kwasy EPA i DHA hamują m.in.: rozwój schorzeń układu krążenia obniżając ciśnienie krwi, obniżają krzepliwość krwi, co zabezpiecza przed powstawaniem zakrzepów naczyniowych, hamują rozwój niektórych nowotworów, reakcji zapalnych i alergicznych, obniżają poziom trójglicerydów i podwyższają korzystną frakcję HDL cholesterolu we krwi. Łagodzą objawy zapalne łuszczycy, zapalenia okrężnicy, zapalenia stawów i astmy. Zapobiegają wystąpieniu tocznia rumieniowatego. Kwasy omega-3 występują również w mleku kobiecym, pełnią ważną rolę w rozwoju i prawidłowym funkcjonowaniu układu nerwowego, zwłaszcza mózgu i narządu wzroku noworodków.
Ryby i owoce morza to nie tylko źródło wartościowego białka i tłuszczu, ale także skarbnica wielu cennych substancji mineralnych, takich jak żelazo, cynk i wapń (największe ilości wapnia zawierają drobnoościste ryby np wędzone szprotki. Mięso ryb w porównaniu z mięsem zwierząt rzeźnych charakteryzuje się większą ilością fosforu, potasu i magnezu. Ryby szczególnie morskie są naturalnym źródłem jodu w pożywieniu. Wszystkie ryby są również doskonałym źródłem witamin z grupy B, a niektóre takie jak np. śledź, sardynki, łosoś czy makrela także dostarczają znaczących ilości witamin A i D. Ryby również są dobrym źródłem kolagenu. Więcej tego składnika zawierają ryby słodkowodne np karpie szczególnie w skórze, kręgosłupie i płetwach. Jednak osoby dostarczające w swojej diecie tłuszcze zwierzęce w dostatecznej ilości nie muszą się martwić o stan swojego zdrowia. W naszych warunkach ryby nie mogą być podstawą diety lecz jedynie jej uzupełnieniem. Wystarczy, jeśli od czasu do czasu, kiedy mamy na to ochotę, zjeść jakąś tłustą rybkę, a na pewno taka rybka korzystnie wpłynie na nasze zdrowie.

Piotr Budnik

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

czwartek, 15 grudnia 2011

Polskie jeziora są piękne!


jezioroJeśli jesteś fanem wyłącznie zagranicznych wakacji - najwyższa pora to zmienić! W Polsce również mamy fantastyczne jeziora, piekne tereny przyrodnicze i mnóstwo miejsc, w które można się udac na tanie i przy tym naprawdę relaksujące wakacje.

Kilka miejsc wartych uwagi:

Jezioro Pile leży na Pojezierzu Drawskim i charakteryzuje się rynnowym ukształtowaniem. Jego głębokość to maksymalnie 43,9 m, zaś zajmuje ono powierzchnię 10 m kw. Rozwinięta linia brzegowa i urozmaicone dno zachęca do spacerów, a także biernego wypoczynku. Miejsce jest idealne dla wędkarzy oraz kajakarzy. Na jeziorze znajdują się dwie niewielkie wyspy. Mieszkańcy pobliskich miejscowości opowiadają o zatopionych sprzętach wojskowych i skarbach, dlatego jezioro jest owiane tajemnicą.

Jezioro Ciemino położone jest w jednej z atrakcyjniejszych części Pojezierza Drawskiego. Jest niezbyt duże, ponieważ zajmuje 241,7 ha, zaś jego maksymalna głębokość to 13,4 m. Mimo to trudno o jezioro o bardziej krystalicznej wodzie i większe bogactwo ryb. Właśnie dlatego miejsce to jest szczególnie polecane wędkarzom, a także amatorom rodzinnego wypoczynku w zacisznych regionach. Co roku odbywają się tutaj zawody wędkarskie.

czy choćby nieco dzikie jezioro Dołgie. Jezioro Dołgie to kolejny z akwenów Pojezierza Drawskiego słynące z gęstego zarybienia i możliwości złowienia okazałego szczupaka czy leszcza nawet przez początkującego wędkarza. Inne ryby występujące w tym jeziorze to okoń, płoć, a także karp. Miejsce to jest specjalnie przygotowane właśnie dla takich turystów. W pobliżu znajduje się wypożyczalnia sprzętu wodnego, dzięki czemu łowić można nie tylko z brzegu, ale i z łodzi.

-------------------------------------------

Artykuł: Polskie jeziora są piękne! pochodzi z serwisu www.wieszak.net

-------------------------------------------


O Autorze

Ciekawostki ze świata, artykuły, info

Nie ma życia bez wody


Zarówno rośliny, ryby jak i woda wraz ze światłem składają się na niezwykle interesujący wizerunek naszego akwarium wzbogaconego dodatkowo o umieszczone w nim dekoracje. Jednak ten niezmącony ekosytem trwać może jedynie wówczas, gdy poszczególne jego elementy, a więc woda, ryby i rośliny są do siebie dobrze dopasowane. W ekosystemie akwarium woda gra wyjątkowow istotną rolę. Jej jakość stanowi o dobrym samopoczuciu i zdrowiu naszych podopiecznych, jest przecież środowiskiem życia ryb. Również wzrost roślin i mikroorganizmów jest zależny od jakości wody. Kontrolowanie podstawowych parametrów wody oraz reguralna jej podmiana jest podstawową zasadą odpowiedzialnej akwarystyki. Podmieniać należy około20 - 30% objętości akwarium przynajmniej co 2 tygodnie. Uwaga: przy każdej podmianie nie należy wlewać wody z kranu bezpośrednio do akwarium, wodę taką należyt odstawić na jakiś czas.

Co z chemią?

Ryby będą czuły sie dobrze tylko wtedy, kiedy woda bedzie odpowiedniej jakości. Zapoznajmy sie zatem z jej parametrami określającymi jakość wody:

 Twardość ogólna (GH)

Twardość ogólna zależy przede wszyatkim od ilości wapnia i magnezu. Jezeli jest ich dużo, wodę określa się jako twardą, jeżeli malo, jest ona miękka. Twardość ogólna ma kluczowy wpływ na biologie całego życia wodnego. Jej wielkość podawana jest w jednostkach °dH (niemieckich stopniach tradości).

Twardość węglanowa (KH)

Prawie każada woda zawiera węglany i wodowęglany, których zawartość w wodzie określa się za pomocą KH. Odgrywają one ważną rolęw akwarium gdyż działają jako bufor pH, zapobiegając gwałtownym zmianom pH, wywołanych na przykład spadkiem kwasowości. Oznacza to , że wartość KH ma bezposredni wpływ na samopoczucie ryb. Jeśli to tylko możliwe, wartość KH nie powinna nigdy w akwarium spadać ponizej 3° dH.

Odczyn (pH)

Odczyn wody okreslany jest przez zawartość kwasów i zasad rozpuszczonych w wodzie, które powodują, że woda jest bardziej kwaśna lub bardziej alkaliczna. Woda ma odczym obojętny, kiedy jej wartość pH wynosi 7,0. Im więcej w wodzie kwasów, tym wartość pH jest niższa, im więcej zasad , tym pH wyższe. Zalecane jest sprawdzanie pH w akwarium raz w tygodniu. pH jest zależne bezpośrednio od twardości węglanowej i zawartości dwutlenku węgla (CO2). Jeżeli zmieni się twardość węglanowa lub zawartość CO2, automatycznie zmieni sie pH wody.

Amoniak, azotyny, azotany.

Do akwarium wciąż doprowadzane są zwiazki azotu - z odchodami ryb, obumarłymi fragmentami roślin, resztkami pokarmu. W tym momęcie zaczyna się ich wieloetapowy rozkład. Najpierw, w zalezności od pH, tworzą się toksyczny amoniak lub nieco mniej toksyczne jony amonowe. Jeżeli pH jest powyzej 7,0, wzrasta ilość amoniaku, jeżeli pH jest poniżej 7,0. wzrasta ilość ilość jonów amonowych. Nawet niewielkie stężęnie amoniaku może być na dłuższą metę szkodliwe w przypadku delikatnych gatunków ryb. Bakterie azotowe Nitrosomonas utleniają amoniak i jon amonowy do azotynów. Azotyny niestety również są bardzo toksyczne i ich wysokie stężenie może być na dłuższą metę szkodliwe lub nawet śmiertelne dla ryb. Azotyny utleniane są do azotanów przez bakterie Nitrobakter. Azotany są pokarmem dla roślin, lecz niestety mogą również potęgować rozwój glonów. Amoniak i azotyny sa szkodliwe nawet w niewielkich stężeniach (zwłaszcza prtzez dłuzszy czas). Jeżeli za pomocą testów stwierdzisz obecność amoniaku i azotynów, oznacz to , że filtracja biologiczna nie działa prawidłowo. Warunki takie są dla ryb szkodliwe iszbko mogą stać się niebezpieczne. Zapobiegać temu możesz poprzez częste częściowe podmiany wody, zmniejszenie ilości podawanego pokarmu i zmniejszenie obsady oraz zapewniwnie odpowiedniego natlenienia.

Testy sprawdzające jakość wody.

 Każdy miłośnik akwarystyki powinien regularnie sprawdzać włściwości wody akwariowej. Zła jakość wody wskazuje na to, że równowaga biologiczna jest zaburzona i akwarium nie funkcjonuje prawidłowo. Testy zapewniają bezpieczeństwo - pozwalają zawczasu rozpoznać zagrożenia i zapobiec szkodom. Wartości parametrów ocenisz dokładnie porównując wyniki ze skalą barwną lub licząc ilość kropli dodanych do próbki przed zmianą jej zabarwienia. Testy dostępne są w każdym sklepie zologicznym.

PORADA.

Aby utrzymać zanieczyszczenia wody na bezpiecznym poziomie:

  • unikaj przerybienia
  • karm rybki kilka razy dziennie niewielkimi porcjami pokarmu, zjadanymi przez rybki w kilka minut
  • upewnij się, że w akwarium jest wystarczające napowietrzanie i filtracja
  •  regularnie częściowo podmieniaj wodę (20 - 30% objetości akwarium)
  • czyść regularnie dno zbiornika
  • zdrowe rośliny są warunkiem utrzymania czystości w zbiorniku.

 

 

-------------------------------------------

Artykuł: Nie ma życia bez wody pochodzi z serwisu www.wieszak.net

-------------------------------------------


O Autorze

Akwarystyką interesuję się od wielu lat. Więcej na temat akwarium i rybek na moim blogu:

http://www.wszystkoorybkach-robekz1.blogspot.com.pl

czwartek, 8 grudnia 2011

Ryby z zimowej rzeki

Autorem artykułu jest REX



Małe, rwące rzeki obfitują w ryby nawet przy najgorszej pogodzie. Gdy nie ma nawet cienia nadziei na upolowanie choćby jednej ryby w innych miejscach, w takich rzekach zawsze coś się złowi.

To prawda, że małe, rwące rzeki obfitują w ryby nawet przy najgorszej pogodzie. Gdy nie ma nawet cienia nadziei na upolowanie choćby jednej ryby w innych miejscach, w takich rzekach zawsze coś się złowi.

Bez względu na to, czy jest odwilż i podwyższona woda, czy przeszywa lodowaty mróz, w rwących strumieniach pływa mnóstwo ryb np. kleni, często można złowić dorodne płocie, a czasami trafić na zupełnie przyzwoitego okonia. Trzeba tylko zachowywać się bardzo cicho!

Ryby doskonale potrafią odbierać najmniejsze zmiany w otoczeniu. Nawet trzask nadepniętej gałązki może je na długo przepłoszyć.

Piękno małej rzeki polega na tym, że można łatwo rozszyfrować jej tajemnice. Nawet w samym środku najsurowszej zimy, łowiska aż się proszą, by się nimi zainteresować. Gdy się je odnajdzie, można być pewnym, że ryby będą w pobliżu. Warto zbadać każdy dołek poniżej jazów lub innych przeszkód. Każde głębsze miejsce zapewnia rybom schronienie. Przyjazne środowisko zachęca wiele ryb do pozostawania w dołkach przez całą zimę, dlatego rzadko odchodzi się z takich miejsc bez zdobyczy.

Równie atrakcyjne są ostrzejsze zakręty, w których woda jest głębsza, a jej nurt troszkę wolniejszy. Klenie i płocie bardzo takie zakręty lubią. Dzięki wszelkim przeszkodom, takim jak bp. połamane gałęzie, łowiska stają się dla ryb jeszcze lepsze. W małych rzekach ryby czują się bardzo niepewnie, więc tłoczą się wokół wszystkiego, co może im posłużyć za schronienie i daje poczucie bezpieczeństwa.

Bardzo często małe rzeki gwałtownie się zwężają, a w przewężeniach pomiędzy położonymi blisko siebie brzegami powstają bardzo głębokie miejsca. Czasem udaje się złowić nawet kilkanaście sztuk, zanim pozostałe się zorientują i umkną w popłochu.

Ponieważ każdy gatunek ryb ma swoje własne, ulubione miejsca, nie sposób znaleźć wszystkich ryb w jednym łowisku. Trzeba ich zatem poszukać w różnych zakamarkach.

Małe wysepki, ujścia, rowy, rozgałęzienia, a nawet przycumowane łodzie, czyli miejsca, w których normalnie się nie łowi, przyciągają zimą całe stada ryb żyjących w małych rzekach. Dlatego też opłaca się łowić aktywnie, chodząc w poszukiwanie odpowiednich miejsc. W małych łowiskach na ogół od razu udaje się coś złowić. Nie ma więc sensu rozkładanie sprzętu, jeśli kilka rzutów kontrolnych nie przynosi brania. Zwłaszcza klenie często chwytają przynętę już w chwili, gdy dotyka ona powierzchni wody - pod warunkiem oczywiście, że nic nie zakłóca spokoju i ciszy.

---

http://rex-taakaryba.blogspot.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Wędkarskie, nie tylko przyjemności…

Autorem artykułu jest Piotr Stryjczak



Sezon wędkarski się rozpoczął, właściwie z krótkimi przerwami trwa przez cały rok. Jeśli w danej chwili nie możemy łowić jednych gatunów ryb ze względu na ich okresy ochronne, możemy łowić inne. A i metodę połowu ryb można dostosować do aktualnej pory roku.

No ale nie o sposobach i metodach połowu ryb chciałem mówić. Problem jest bardziej poważny, śnieg się rozpuścił i odsłonił całkowicie naszą, szarą rzeczywistość, która pozostała po minionym sezonie turystycznym. Kiedykolwiek jestem nad wodą, gdzie chciałbym spędzić na łonie natury miło czas, spotykam tam dookoła różne walające siępo zaroślach nieczystości a wędkarz zanim przystąpi do wędkowania ma obowiązek wyzbierać wszystkie śmieci na swoim stanowisku wędkarskim, mówi o tym pkt 5 obowiązków wędkującego w wodach PZW zawartych w Regulaminie Amatorskiego Połowu Ryb, pozwolę sobie go zacytować: „Wędkarz zobowiązany jest utrzymać w czystości stanowisko wędkarskie w promieniu minimum 5 metrów, bez względu na stan, jaki zastał przed rozpoczęciem połowu”. Jak widzicie dobrzy ludzie, wędkarze nie tylko rozdeptują wały przeciwpowodziowe jak to stwierdził w mediach pewien polityk ale przede wszystkim dbają o czystość nad wodą.

To, że jest pewna grupa ludzi, którzy nie potrafią się odnaleźć i funkcjonować w innym środowisku, jak tylko w takim, które przypomina im wysypisko śmieci i najlepiej się wtedy czują, jak wokół nich samych fruwają na wietrze papiery i plastykowe reklamówki, jak w miejscu gdzie się kąpią pływają plastykowe butelki i puszki po piwie, zamiast wziąć tą fruwającą reklamówkę i pozbierać dookoła śmieci. Przecież to aż tak wiele nie kosztuje.

Człowieku wypoczywający nad wodą, czy nie lepiej byłoby zorganizować piknik na łonie natury z miejscem oddzielnie wydzielonym na śmieci, czy nie przyjemniej się odpoczywa wtedy, kiedy dookoła jest czysto? Najgorsze jest to, że gdy się popatrzy znajduję się również śmieci, które pozostawiają po sobie wędkarze, no bo trudno jest stwierdzić, kto zostawił butelkę, czy wędkarz czy turysta ale plastykowe pojemniki po robakach nie zostawiają ci, którzy grillują i spożywają kanapki nad wodą.

Będąc nad wodą zawsze zastanawiam się dlaczego tak jest, dlaczego tak musi być i trudno mi znaleźć odpowiedź na to pytanie. Chyba najlepiej byłoby gdyby też funkcjonariusze publiczni, którzy mają prawo kontrolować wędkarza nad wodą i mają prawo ukarać go mandatem między innymi za brak porządku na stanowisku wędkarskim, powinni również zacząć karać też tych, którzy grillują nad wodą a wokoło walają się i to nie tylko ich własne śmieci.

Człowieku przebywający nad wodą zamiast robić z reklamówek latawce a z butelek plastykowych okręty, może lepiej byłoby przeznaczyć te reklamówki na śmietnik i wypełnić je tymi właśnie walającymi się dookoła śmieciami a wracając z wypoczynku wyrzucić je po prostu do kosza na śmieci. Czy to aż tak wiele kosztuje?

Człowieku odpoczywający nad wodą, nie myśl tylko o tym jak smakuje piwo ale też pomyśl o tym co zrobić z tą puszką po tym piwie, chociażby tylko dla tego, żeby ryby się nie pukały w głowę i nie zadawały sobie pytania, co za zwierzaki bawią się nad tą wodą?

Mamy taką piękną przyrodę, nasze krajobrazy zachwycają nie tylko artystów, jednak możemy się zachwycać tym pięknem tylko z daleka bo gdy przyglądniemy się bliżej nasz zachwyt od razu znika.

Pozdrowienia dla wszystkich…

---

Zapraszam również wszystkich na stronę:

http://www.szczupaksandacz.blogspot.com

http://ogrodowypomysl.blogspot.com 

Piotr S.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Zimowe karpie

Autorem artykułu jest REX



Weź swoje wędki i wybierz się na zimowe łowienie karpi. Właśnie w zimie ryby te są w doskonałej kondycji i czekają, aż twoja przynęta pojawi się przed ich nosami. Daj im szansę.

Wbrew pozorom zimowe łowienie karpi nie jest zajęciem dla najbardziej zawziętych twardzieli i może przynieść mnóstwo satysfakcji. Na wędkarza czekają wspaniałe nagrody w postaci karpi, które właśnie w zimie są w najlepszej kondycji i często mimo mroźnej pogody bardzo ochoczo biorą przynęty.

Łowienie karpi w chłodnej porze roku wcale nie wymaga zasadniczych zmian sprzętu. Musisz tylko dostosować zestawy i taktykę nęcenia do panujących warunków właściwie wybrać stanowisko. Chcąc osiągnąć sukces, musisz mieć pewne wyobrażenie o tym, co dzieje się pod wodą, a zwłaszcza o tym, gdzie przebywają karpie.

Warunkiem zadowolenia i sukcesu jest także poczucie komfortu, który zapewniają odpowiednie odzież i sprzęt. Nie można przecież skutecznie łowić ryb, jeśli czuje się zimno i zmęczenie. Może to być nawet groźne, bo wychłodzenie organizmu następuje szybko i bez żadnego ostrzeżenia.

Najwięcej karpi łowi się w ciepłe zimowe dni. Nie musi to jednak oznaczać, że w takich warunkach ryby lepiej żerują. Prawdopodobnie w cieplejsze dni łowi więcej wędkarzy, stąd doskonałe połowy. W rzeczywistości wietrzny i deszczowy dzień może zaowocować lepszymi wynikami niż okresy ciepłej, ustalonej pogody.

Większość wędkarzy rezygnuje z zimowego wędkowania, wychodząc z założenia, że woda jest zbyt chłodna. Doświadczeni łowcy karpi wiedzą jednak, że można je złowić nawet przy najniższych temperaturach. Zawsze powinieneś mieć ze sobą termometr. Dzięki niemu będziesz mógł znaleźć miejsca z nieco cieplejszą wodą, takie jak podwodne źródła i ujścia niewielkich dopływów.

Jeśli powierzchnia wody pokryta jest lodem, nie oznacza to wcale, że wędkowanie nie ma sensu. Lód tworzy barierę oddzielającą mroźne powietrze od nieco cieplejszej wody. Karpie są bardzo odpornymi rybami i potrafią przetrwać zimę pod grubą warstwą lodu. Jeśli tylko uda ci się podsunąć im przynętę, możesz mieć szansę na sukces. Podczas rozbijania lodu pamiętaj, aby przygotować wystarczająco obszerny otwór, co pozwoli łatwo zanęcać i wygodnie zarzucać przynętę.

W wielkich jeziorach i wyrobiskach pożwirowych trudno zlokalizować zimowe kryjówki karpi. Jeden ze sposobów polega na użyciu łodzi zaopatrzonej w echosondę. Jednak w praktyce lepiej wybrać mniejsze zbiorniki, które są po prostu bardziej czytelne. Powinieneś wędkować na dobrze znanym ci zbiorniku. Letnie łowiska karpi mogą okazać się dobre także w zimie. Jeśli wielokrotnie łowisz w jakimś zbiorniku, to znasz go pewnie jak własną kieszeń, co zdecydowanie zwiększa twoje szanse.

Jednym z warunków powodzenia jest znajomość zimowych zwyczajów karpi. Gdy temperatura wody ustabilizuje się na swoim najniższym poziomie, karpie stają się mniej aktywne, a szybkość przemiany materii maleje. Ryby jednak nie hibernują we właściwym znaczeniu tego słowa. Przez dłuższy czas stoją nieruchomo na dnie i ruszają się tylko wtedy, gdy instynkt zmusza je do szukania pożywienia. Często karpie łowione w zimie mają do brzuchów, płetw i pysków przyczepione pijawki. Spędzając dużo czasu przy dnie, ryby są dla pijawek bardzo łatwym celem,

W zimie karpie potrzebują mniejszej ilości pokarmu niż latem, gdy ich aktywność tarłowa u żerowanie są najbardziej intensywne. Jednak także w zimie powinieneś szukać miejsc bogatych w naturalny pokarm, tj. w ślimaki, larwy ochotek i skorupiaków. Te miejsca przyciągają ryby, które przebywają tu przez cały najchłodniejszy okres.

W zimie karpie najlepiej czują się w głębszej, nieco cieplejszej wodzie, nawet wówczas, gdy miejsca takie nie są bogate w naturalny pokarm. W jeziorach i niektórych wyrobiskach pożwirowych, gdzie najbardziej zasobną rybią spiżarnią jest strefa przybrzeżna , karpie mogą przez większość czasu przebywać w głębokich miejscach, a na płycizny wchodzą tylko na czas żerowania.

Pory żerowania karpi trudno przewidzieć. Przez wiele lat uważano, że karpie żerują tylko za dnia, a największe szanse ich złowienia są w południe. Jednak w najkrótsze zimowe dni słońce wędruje nisko nad horyzontem, nie ogrzewa wody i karpie żerują o każdej porze dnia, kiedy tylko poczują głód. Na żerowanie nie ma wpływu wzrost temperatury wody czy światło słoneczne, lecz wyłącznie głód. Jeśli ryby zgłodnieją rano, wtedy właśnie żerują. Możesz być pewien, że o każdej porze jest jakiś karp żerujący w każdej części jeziora. Wystarczy go tylko znaleźć i podać mu na odpowiednim zestawie jakiś smakołyk. Branie będzie murowane.

W zimie karpie potrzebują mniej energii pochodzącej z tłuszczów, a więcej z białek. W swojej przynęcie powinieneś więc zmniejszyć proporcje tłuszczów na korzyść kazeiny.

Podczas zimowego wędkowania nie można przesadzać z zanęcaniem. Pamiętaj, żę karpie żerują niezbyt intensywnie i przez krótkie okresy. W zimie powinieneś w zasadzie używać co najmniej dwukrotnie mniej zanęty niż w lecie.

Ziarna i nasiona, takie jak kukurydza, orzeszki czy fasola, z reguły nie sprawdzają się jako zimowe przynęty. Po prostu zawierają zbyt mało białka i oznacza to, że przy niskiej temperaturze są ciężko strawne. Także inne typowo letnie przynęty np. konopie lub parzona pszenica, okazują się zimą nieskuteczne.

---

http://rex-taakaryba.blogspot.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

piątek, 25 listopada 2011


Łowienie spinningowe dla początkujących.

Sposoby połowu.

W metodzie spinningowej łowienia ważna jest technika rzutu. Początkujący wędkarz musi niemało się natrudzić, żeby wykonać precyzyjny rzut, zwłaszcza gdy zamierza posłać przynętę tam, gdzie drapieżnik często może czekać na swoją upragnioną „rybkę”. A są to miejsca przy trzcinie, konarach, zaroślach, kamieniach itp. Konieczne jest niewątpliwie zadbanie o to, żeby wędzisko było dopasowane do ciężaru przynęty. Zazwyczaj na każdym wędzisku znajdziemy informacje dotyczące tego, jakiej wagi przynęty powinniśmy stosować. Minimalne odstąpienie od zaleceń nie jest aż tak wielkim „przestępstwem” i na pewno nie przyczyni się do braku jakichkolwiek brań, ale zaleca się, aby parametry podpowiadane zachowywać. Wtedy niewątpliwie łatwiej uczyć się poprawnych rzutów.


Weź więc do ręki wędzisko, złap prawą ręką za uchwyt wędki, chyba, że jesteś leworęczny, postaraj się, aby uchwyt kołowrotka umocowany do wędki znajdował się pomiędzy palcem serdecznym i środkowym. Otwórz następnie kołowrotek i przytrzymaj żyłkę palcem wskazującym przyciskając ją do wędziska. Bądź cierpliwy, staraj się dokładnie wykonywać każdy ruch, bo łatwo się nauczyć byle jak i później po prostu się męczyć. Jeśli jesteś już gotowy, aby wykonać rzut spróbuj najpierw wykonać go zza głowy i poślij przynętę początkowo na „czyste” miejsce. Pamiętaj, żeby przed rzutem żyłka z przynętą zwisała od szczytówki ok. 20 – 30cm. Jeśli nie odszedłeś zbytnio na prawo lub lewo od wyglądanego przez siebie miejsca i nie rzuciłeś zbyt blisko czy daleko, to jest już to pierwszy krok, z którego powinieneś się cieszyć. Gdyby okazało się inaczej, to po prostu próbuj dalej, aż do skutku. Nie zapomnij przy tym, że po energicznym zamachu wędziskiem musisz w odpowiednim momencie puścić żyłkę, co czasami nie zawsze wychodzi i mamy niespodziankę – przynęta spada do wody blisko, albo nieco dalej od nas, ale niestety zrywamy wtedy żyłkę. Nabranie wprawy w tym sposobie rzutu może okazać się naprawdę pomocne zwłaszcza wtedy, gdy będziemy chcieli rzucić dokładnie w wybrane przez nas miejsce, a będziemy mieli jakieś boczne przeszkody, które uniemożliwią nam trzymanie wędziska inaczej niż nad głową.

Próbuj inaczej.

Przy tych samych założeniach co wyżej możemy nauczyć się rzutów bocznych, które można wykonać z obu stron. Wędzisko należy wówczas prowadzić równolegle do wody, z energią, od prawej do lewej strony.

A może warto i tego spróbować.

Zakładamy, że jesteśmy np. wśród zarośli i trudno nam wyobrazić sobie rzut zza głowy czy boczny. Jest sposób, który pozwoli nam dokładnie wycelować zwłaszcza, gdy odległość nie jest wielka. Wystarczy wędzisko trzymać przed sobą i wykonać taką delikatną „podrywkę” z dołu do góry.
Powyższe sposoby spinningowania, dobrze opanowane, pozwalają nawet początkującemu dopasować je do warunków w jakich chce wędkować. Jeśli warunki na to pozwolą można oczywiście wykorzystać wszystkie sposoby wyrzutów.


Nie wystarczy zdobyć umiejętność precyzyjnych rzutów, chociaż czasami zdarza się, że przynęta zaraz po kontakcie z wodą wzbudzi zainteresowanie drapieżnika i od razu mamy emocje, bo szczytówka zaczęła drżeć i panicznie, szybko kręcimy kołowrotkiem, żeby zdobycz przyciągnąć jak najbliżej siebie i najchętniej, przy pomocy podbieraka wyciągnąć ją z wody, złapać głęboki oddech i poczuć ulgę, a i pewnie satysfakcję, że ćwiczenia przynoszą skutek zaraz na początku. Pomimo jednak tych wyjątkowych raczej zdarzeń warto pamiętać, że przynęta po zanurzeniu się w wodę powinna symulować ruch uciekającej, energicznej rybki. Żeby tak było musimy delikatnie podciągać wędzisko, spowalniać lub przyspieszać kręcenie kołowrotkiem. Musimy to robić, bo to daje gwarancję niespodziewanego efektu. Nie popełniajmy błędu i nie wykonujmy ciągle tych samych ruchów – róbmy wszystko, aby „czyhać” jak drapieżnik i spontanicznie z energią wykonujmy ruchy, pamiętając przy tym, że i atakujący traci energię. Czasami warto przynęcie dać szansę, aby stała się „leniwa”, a wtedy jej „poddanie się” zmobilizuje drapieżnika do włożenia maksimum energii, aby już pokonaną w końcu smacznie połknąć.

Jeśli masz ochotę?

Autor: Krzychu Łuczyk